sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

No

i Bush wygral, podobnie jak w 2000 roku minimalna iloscia glosow. Zeby to szlag jasny trafil!

Swoja droga to interesujace, jak wraz ze zwiekszeniem odleglosci od USA zwieksza sie stopien uogolniania... ludzie nie lubia Busha, denerwuje ich wojna w Iraku i pare innych rzeczy i co? Ano przenosza swoja zlosc i negatywne osady na CALY kraj. Tak jakby tutaj nie bylo prawie polowy (liczac pojedyncze glosy to moze byc nawet wiecej, wszak wybory prezydenckie nie sa bezposrednie tutaj, licza sie glosy elektorskie kiazdego stanu...) populacji, ktora ma takie samo zdanie!

Eh...
Coraz bardziej i intensywniej mysle o Nowej Zelandii...albo Australii. Tia. Poczekam tylko na dostanie obywatelstwa tutaj. Z dwoma paszportami latwiej.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)