Wpis który komentujesz: | Sokole Oko i Jeździec Białej Pandy Stałem dziś na przystanku 15 minut piechotą od domu sprawdzając skuteczność moich uzbrojonych oczu na najróżniejszych literkach mniejszych i większych w oddali oczekując na autobus. Miał być za 5 minut. Nagle podjechał samochodzik. Autko nie powiem, taka sobie ładna biała panda. Nic szczególnego, ale ciepła pewnie w środku i podązała ku Pawłowicom;D "Hhmm...ale ta kobieta z lewej ma szczęscie. Tak targa...". A tu sie okazuje, że kobieta z lewej nie ma szczęscia;] Autko zatrzymuje się dokładnie na mojej wysokości. Niestety szofer był na tyle cwany, że sie krył w ciemnosciach totez nie miałem pojęcia któż tym wozem dowodzi. głowa w tył, głowa w przód, głowa w prawo, głowa w lewo...eee...no nie ma nikogo. Doszedłem więc na drodze dedukcji do wniosku - chodzi o mnie:D Więc co by tajemniczy jegomość nie myslał, że jakiś palant rozgrzewa kark na przystanku autobusowym, podszedłem do uchylonych drzwi. ("kto to?!Nie znam żadnej Pandy!") - "Dzień dobry...tralalalala jak mi miło;]" - No to jedziemy do Trzebnicy! (i tu nastąpił gromki smiech nieznajomego w skrócie buahahahah:D - >>żarcik<<). - Hehe...(tak, tak...takie niemrawe i nieokreślone jak cała sytuacja hehe w moim wykonaniu wraz z równie głupim usmiechem). Ja tylko na osiedle;] - Wiem, wiem:D Syn Cię wypatrzył więc zawróciłem. Odwracam się aby zobaczyć Sokole Oko i uścisnąc mu prawice, gdy nagle dostrzegam z tyłu takiego sobie Jasia w siedzonku dla dzieci. ("eee...?!?!?!"). No nic:D łapa małemu i lecimy. tylko...kim jest ten pan z lewej z rozczochranym od energicznego smiechu włosem i jego potomek o wspaniałych zmysłach??? - Co dzisiaj tak wcześnie? No i tego już wystarczyło. Krótka ale potęzna konsternacja:D Dobra, przecież zawsze lubiłem sie w to bawić:] Cel -> maksymalne uogólnienie połączone z nieokreśloną anonimowością;] - A...taki dzień:] - (...) <- coś o jakimś wykładzie, zegarze, słońcu, brzdącu; A gdzie chodzisz do szkoły? - Do 5 LO. - A gdzie to jest? - Na Kruczej. Znaczy obok. - Aaaa...wiem, wiem. Ojojo...daleko. Odcinek był przecie 3kilometrowy więc ten ciag zdarzeń zapełnił juz lukę czasowa jaką potrzebowała biała maszyna na przejechanie tej trasy. - Ja wysiąde tu przy Stadionie. - Tak, tak...wiem. ?!??!?!?!??!?!. Wysiadłem pożegnalnie dziękując. I jak wryty obejrzałem sie za dwuśladem.hhhhhmmm... Ale ile mozna stać?;] Doprawdy, kim jest ten gościu i jego zdolny potomek? Gdy już byłem przekonany, że facet się najzwyczajniej pomylił, a jego syn wcale nie jest taki zdrowooczny jak przyjąłem...nagle gośc wie gdzie mnie wysadzić!:D Hehehe...ale zyskałem czas. I zjadłem obiad u babci. Ale nadal nie wiem kim są Sokole Oko i Jeździec Białej Pandy;] |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
tiny_soul | 2004.11.07 09:31:11 niektorych spraw poprostu nie da sie wyjasnic ;]] ale kto wie .. moze Sokole Oko i Jeździec Białej Pandy ujawnia sie wkrotce i zdradza swoje alter ego ;) nieznajoma_x | 2004.11.05 21:27:14 Kiedyś musi być ten pierwszy raz:D:D pozyton | 2004.11.04 22:33:59 no mnie cos takiego spotjało pierwszy raz:P A teraz ide przesłac piosenke co bym nie zapomniał tego zrobić;] nieznajoma_x | 2004.11.04 17:09:57 eeeeeeeeeeeeee?!?!?!?!?!?!?!Hahahahhahahahahbuhahaha:D:D No nie moge!! aż mnie zatkało:] Wiesz Damian? takie sytuacje mogą się chyba przydarzyć tylko Tobie:):* |