Wpis który komentujesz: | * * * ktoś pytał mnie o wiersze moje czy ich zwyczajne... codzienność... taki dzień czlowieka tylko nazwany po imieniu. semantyka... nic więcej. pierwszy czterowers - uczucia drugi - działanie trzeci - zdziwienie dwuwers kończący: paradoks albo inna egzotyczna figura. opleść to w związki między słowami zbudzić w człowieku sprzeciw sól i dusza wiatr i proch kulinarny niemal przepis na wiersz. tylko co on zmienia... nic... co najwyżej wprowadza tylko pustkę po pustce. ta pierwotna znika... cała jej energia zostaje wchłonięta znika nawet pusta przestrzeń którą ktoś mógłby wypełnić Flaubert... 29 lipca 2004 |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |