mumik
komentarze
Wpis który komentujesz:

jesli tylko trafi wam sie jakas okazja obnizenia sprawnosci umyslowej - skorzystajcie z niej. logiczne myslenie i tak specjalnie nie ucierpi, a pozbedziecie sie najprawdopodobniej wszelkich myslowych generatorow cierpienia. (nie dotyczy to osob, ktore maja juz wszystko w glowach harmonijnie poukladane i doskonale sie czuja,0)

pieniadze nigdy nie byly najwazniejsze. rzadko prosze moich rodzicow o dofinansowanie, a nawet wtedy jest mi bardzo wstyd (chyba, ze mam konkretny plan inwestycyjny dla tych pieniedzy,0). kiedy sami mi cos oferuja - na ogol odmawiam.
to prawda, ze nie zalezy mi tak na pieniadzach, bo nigdy nie zylem w niedostatku. nie w luksusach, ale tez nie w biedzie.
wynika to z jednego z podstawowych zalozen mikroekonomii - o malejacej krancowej uzytecznosci dobr (w tym wypadku pieniadza,0). jesli ktos ma malo pieniedzy (wzgledem podstawowych potrzeb lub aspiracji,0) - wtedy bedzie mu (generalnie,0) bardziej zalezalo na pieniadzach - bardziej niz na wlasnym zdrowiu, a czasami bardziej niz na zyciu innych ludzi.
dlatego bieda sprzyja powstawaniu zachowan i postaw patologicznych. zwlaszcza zas sprzyja im gwaltowne zubozenie spoleczenstwa - kiedy niedobor pieniedzy jest trudniejszy do zniesienia.

ot takie wyprowadzenie logiczne smutnego prawa ekonomii


wartosc ma tylko to, co ma wartosc dla kogos (w tym dla wszelkich zywych organizmow,0). nie ma po prostu wartosci samej w sobie. dlatego nie mozna sie czuc wartosciowym, jesli nie ma kogos, dla kogo by sie mialo znaczenie, dla kogo mozna zyc. nie mozna przeciez zyc tylko dla samego siebie, bo to bez sensu. nie moge przeciez sam oceniac wlasnej wartosci.

a taki mialem piekny sen, bajeczny i beztroski, bylem stworkiem, lub grupa stworkow, przezywajacych rozne ekscytujace przygody; latalem na butelkach z woda z babelkami :,0)
jednak po obudzeniu zaczely powoli do mnie docierac rozne mysli, wspomnienia. przeczytalem pewien wpis na nlogu. nie ma nic bardziej przygnebiajacego niz powrot do mlodosci i porownywanie sie z innymi.
i te zle mysli dopadaja zawsze po przebudzeniu, tylko na ogol znacznie szybciej - jeszcze przed otwarciem oczu, przed pelnym powrotem do swiadomosci. i tak do kolejnego zasniecia, czyli nie wiadomo jak dlugo...
byc moze sa ludzie, ktorzy maja podobne dolegliwosci, ale jednak wszystkim takim ludziom, wszystkim ktorych spotkalem - bez wyjatku, w pewnej konkretnej, a dla mnie najwazniejszej sprawie jest o wiele wiele lepiej...

nie rozumiem ludzi, ktorych pociesza to, ze komus innemu jest tak samo zle lub gorzej. przeciez to tylko jeszcze smutniejsze i wspolczucie dodaje sie do wlasnego bolu.

jestem osoba, z ktora zdecydowanie najczesciej rozmawiam. wcale nie na glos. cos takiego jak 'Dialogi' Lema, badz jego historycznych poprzednikow.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
poland | 2007.05.15 15:12:54
Best Site! buy phentermine