Wpis który komentujesz: | na wsi można się wiele nauczyć (co wiadomo nie od dziś). Mianowicie w dniu dzisiejszym będąc tamże umacniałam wielce swą fizyczną edukację (jakkolwiek by tego nie rozumieć). Przywiązywanie zwoju siatki ogrodzeniowej do drabiny, i ciągnięcie jej przez odcinek około km jest zajęciem bardzo "zajefajnym". No ba. Wczoraj się wkurzałam bardzo. Aż się zdziwiłam że tak umiem. I to w dodatku nie pamiętam zbytnio jaki był tego powód. Chyba to dlatego, że sobie uświadomiłam, że mimo iż nie chcę być w zadnym związku, i chcę zerwać z tymczasowym mym bojfrendem (yyy...:/), to nijak nie mogę. Ja taka wrażliwa jestem czy raczej tchórz? A, zresztą. Będzie co ma być. A coraz więcej odkrywam przed światem... powiedziałam kolesiowi o moim problemie i trochę tego żałuję bo pewno wziął mnie za wariatkę. A, co mi tam. Chyba. A tak w ogóle to już szukałam tych Anonimowych Żarłoków, i znalazłam nawet, ale nie ma w moim mieście niestety. A do wawy nie będę jeździć. Były tam różne takie "ankietki" jakby, sprawdzające czy powinnam się leczyć na tę przypadłość. Było ze dwadzieścia pytań, i jeśli na conajmniej trzy odpowiedziałam twierdząco, to znaczy że powinnam. Ano, a ja odpowiedziałam "tak" na z dziewięntnaście. Ekstra. Mama mnie tak podsumowała: "dla niej jedzenie jest tym, czym alkohol dla pijaka". No, i pewno ma rację. Tyle że alkohol można całkowicie odstawić, a bez żarcia człek nie przeżyje. Super ekstra. Bajecznie. Przyszłość nie maluje się różowo. A, powinnam pewnie na to machnąć ręką. Ale chyba nie za bardzo się da. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |