Uaaaaaaaaaaaaaaa hahaah dawno mnie tu niebylo,spowodowane jakimis komplikacjami internetowymi..ale ale spoko juz jestem.Co sie ze mna dzialo i moim zyciem? duzo grubo i oporowo.Mniej pocieszajace wydarzenia..moj bardzo dobry kolega ulegl wypadkowi samochodowemu,dzieki Bogu zyje ,poczatkowo czarne scenariusze krazyly..uszkodzenie kregoslupa,paraliz? nie nie prawdziwi gracze nigdy nie przegrywaja a Bog nad nimi czuwa,bylo blisko najgorszego..zawrotna predkosc,opatrznosc i 10 sekund przed wypadkiem ziom zapial pasy,gdyby nie ten fakt 1 listopada bylby jego swietem..skonczylo sie na tym ze czeka go operacja po ktorej wyjdzie ze szpitala rehabilitacja i najwazniejsze bedzie chodzil i cieszyl sie zyciem...ok teraz cos z innej beczki..od miesiaca melanz w opor..klub domowka klub domowka klub..z czego to wynika..nuda,odreagowanie,bo jesli nie teraz majac 23 lata to kiedy..po skonczeniu studiow czyli za 6 miesiecy ..zacznie sie prawdziwe zycie ,koniec dziecinstwa i najprawdopodobniej zegnaj Polsko..praca magisterska w toku,zimna jesien za oknem,polska pilka ssie maxymalnie,niektore panienki sa niezrownowazone psychicznie,a moze ja jestem? w kazdym razie mam dosyc "nic na sile" widocznie staly zwiazek jak narazie nie jest dla mnie stworzony..chyba tyle jak narazie..THE LIFE IS MINE.