Wpis który komentujesz: | Najsmutniejsze jest to (choc mozna sie bylo spodziewac, ze tak bedzie,0), ze kiedy spotyka mnie cos nieopisanie milego, cos o czym jeszcze pare tygodni temu nie moglem marzyc, patrze na to jakbym byl malym ludkiem siedzacym wewnatrz kabiny sterowniczej, gdzies za szybami oczu. Tak jakbym tam nie byl, a zaledwie czytal o tym w ksiazce. Tak jest wtedy, kiedy powinienem teoretycznie byc szczesliwy. Niejako uodpornilem sie na szczescie. Natomiast wszystko czuje kazdym nerwem i zyje w 100% wtedy, gdy ktos/cos zadaje mojej duszy bol. A wiec zycie jest tylko synonimem bolu. Dla mnie. I dla paru innych osob byc moze. Ale i tak warto zyc. Trzeba zyc. Mamy tylko jedno krotkie zycie. Poza nim nie mamy absolutnie nic. Nawet bol jest wartoscia w tym zestawieniu. Nawet ten koszmarny, nie dajacy oddychac i zmuszajacy do spazmow nad muszla klozetowa bol. I czasami jedyny druh. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
poland | 2007.05.15 15:13:11 Best Site! buy phentermine |