Wpis który komentujesz: | Ta.... i wez tu sie czlowieku nie spoznij do pracy, jak z samego rana zbiera sie na kupe i.. jak zaczelam, tak nie moglam skonczyc. Totalny spust surowki, w pewnym momencie myslalam, ze wysrywam z przeproszeniem cale wnetrznosci. Ale gowniany ranek ;) Do tego cos mie wlazlo w kregoslup i napierdala tak, ze przekrecic sie na lewa strone nie moge, ale nic to. Nastroj jakos podejrzanie dobry sie utrzymuje. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |