draspadoby
komentarze
Wpis który komentujesz:

Rozchorowało się dziecko. Bite trzy dni w łóżeczku, z gorączką wieku średniego. No i telewizję to już wyoglądałam na wylot.
Już przestałam czekać na telefon od niego. Lub sobie to wmawiam.
A ja rosnę, i rosnę, i rosnę!
Wczoraj ścięłam sobie sama włosy (nożyczki w grabę i ciach! - włosów ni mo. Tak mi to humor poprawiło, że znów nie mogłam spać.
Aha, zapomniałam że bezsenność oczywiście mnie dopadła. Próbuję to sobie jakoś racjonalnie wytłumaczyć, ale jakby nie patrzeć, to wychodzi mi że chce mi się dymka. No jasne.
Teraz niestety euforia związana z włosów ścięciem minęła, ale i tak czuję się jakoś inaczej (najwyraźniej choroba człowieka oczyszcza. No, i dobrze).
Nastrój smuto-groteskowy. Standard.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
pije_sam | 2004.11.12 14:03:38

głowa na łyso, Szlug (albo joint) w rączke, tabletka na sen wieczorem i sen murowany. I dobrze, że nie czekasz na jego telefon. Oni (my) nigdy nie dzwonią.