Wpis który komentujesz: | Szybki wypad na kawe z dziewczynami byl po prostu najlepszym pomyslem, jaki pomyslano w tak niepomyslnych okolicznosciach. Bylo fantastycznie. Nie mam zielonego pojecia, jak moglam stracic kontakt z tak fajna paczka ludzi. I one, jak mogly stracic kontakt ze soba nawzajem. Smialam sie czesciej i glosniej niz jestem sobie w stanie przypomniec od kiedy. Doladowaly mnie laski pozytywnie, nie ma co. Bede to powtarzac czesciej. Dopiero dzisiaj, przy tych durnych wspominkach (ile ja rzeczy zapomnialam!!), uswiadomilam sobie, ze nawet broniac sie przed tym nogami, rekami i zebami, mam ci ja na tym kontynencie kawal historii. I jakos tego nie zauwazylam, dopoki laski zgodnym chorkiem nie oznajmily: nic sie nie zmienilas. Do tego wszystkiego okazalo sie, ze S. i T. beda od marca moimi sasiadkami. Okolice nowego Canadian Tyre to zdaje sie nowe, wyzszej klasy getto emigrantow. Do tego wszystkiego, wpadla agitowac Ewka. Usiadla z kawa,patrzyla na mnie rozproszonym wzrokiem i co chwile jej sie przypominalo: sluchaj, ale w tym tygodniu pojdziemy na bridget? Pojdziemy? Bardzo mily wieczor, wbrew pozorom udalo mi sie uskutecznic wiecej produktywnej roboty, niz w dni, ktore spedzam z dupa przyklejona do fotela, a nosem do monitora. Dywersyfikacja. Slowo klucz dzisiejszego dnia. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |