Wpis który komentujesz: | Mauzonek sie uaktywnil. Chce papiery. Zadzwonil z godzine temu i z morda na mnie: ze juz 3 dni temu mialy byc gotowe etc. itd. Wkurwilam sie i... ja wyjechalam na niego z morda. Przypomnialam mu pare rzeczy, ktore obiecal i jakos nigdy nie wypelnil i pare, ktore mu zajely pare miesiecy. W sluchawce zalegla cisza. Powiedzialam, ze wypelnie te papiery i dzis moze je zabrac. Za godzine dzwonie, ze juz. Zaczal od przepraszania, ze sie na mnie wydarl. Taki sie pokorny zrobil. Bynajmniej nie dlatego, ze poczul sie winny... nie. Po prostu wie, ze teraz to ja go moge udupic w drodze calkowicie legalnej, to i spokornial. Oto, co znaczy wladza nad kims. Ktos czuje, ze jest na dole i automatycznie kladzie ogon po sobie. A trzeba przyznac, ze w wypadku mojego eks mauzonka to nie lada wyczyn, bo on przywykl do tego, ze caly swiat sie wokol niego kreci... Nie zeby mi to sprawialo przyjemnosc, nie. Po prostu z zaloscia znow obserwuje po raz nie wiem ktory, ze jezyk wladzy, przewagi i zaleznosci to jedyny jezyk, ktory do wiekszosci ludzi przemawia. Smutne jak cholera. Smutne. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |