mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Odziana w kanape prowokowalam zainteresowanie. Nie wiem, czy pozytywne, czy wrecz przeciwnie, ale baba od GS tak sie zachwycila, ze faktycznie musi byc z plaszczykiem cos nie tak..a propos baby. Juz trzecia kopie wypracowania jej zanosze, gdyz ta cipka byla uprzejma zgubic juz dwie. Jednej nie zdazyla nawet sprawdzic, ale kolejna owszem. Najlepsze jest to, ze musimy jej dawac tez kopie elektroniczna, gdyz ma fobie na punkcie plagiatow. Slicznie, teraz walaja sie wiec gdzies cztery kopie tego smiecia, a ja dalej nie mam zadnej oceny oprocz jakichs naprawde malych pierdow i na trzy tygodnie przed koncem semestru nie wiem nawet, czy zdaje, czy ciagne sie gdzies w ogonie.Do tego, zawsze jak mnie gdzies dorwie, mowi: "Ty masz na imie Maja? Ahh...jak podobaja Ci sie moje wyklady?" Nie podobaja mi sie wcale, ale znana jest z niskiej tolerancji na krytyke konstruktywna badz inna, wiec co i raz musze konfabulowac nowe klamstwa. Nie winie jej specjalnie, bo jesli idzie o rozkojarzenie, to moje bylo kiedys legendarne na pewnych kuchniarzowskich salonach. Przedwczoraj wlazlam do wanny w skarpetkach, na ten przyklad. Tylko, ze ja nie mam doktoratu i nie placa mi kroci za to, zebym te pieprzone skarpetki zdejmowala. Wiec jesli w przyszlym tygodniu nie dostane jakiejs oceny, to chyba zejde na atak serca i szkola bedzie musiala wyplacic mojej M. odszkodowanie. Wreszcie pojedzie sobie na Karaiby.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)