---

hmmmm mam maly balagn w leptynce.Nie wiem czemu moj lekarz od akupunktury nie lubi tak koscioal i wiary.Twierdzi,ze wiara jest dla ludzi nieszczesliwych...
bo ponoc obserwuje jak szczescie ma jego dziecko od urodzniea.Bo ponoc kosicol odbiera szcescie zebymuc je dac...Szcerz mowaic to gosicowi zaczyna pwoli odwlac,wiec sam muusze sie przylozcy do zdroweinia.
Co do tego co powiedlz teraz wydaje mi sie,ze nie ma racji.Jego dziecko mam maem i tate(ja stracilem mame majac niecale 4 lata),Tata dobrze zarabia-w granicach 2000 zl DZIENNIE.Ma sie zone o siaksies 20 akt mlodsza,samemu sie wyglda na dosc mlodego.Mimo tego co mowi,ze musial pracowa jak studiowal to wyadje mi sie,ze nie bardzo tak to bylo a jesli bylo to wszytko mu odrazu wychodzilo i dostawal do "Reki".
to,ze wielu ludzi tego nei ma to nie wina koscila ani nie wina ich,Na jego miejsu mzoe rzeczywsice bym tak twierdzil ale ponoc najbogatszy czlowiek swiata (obecnei)chodzi do kosciola.a on chyab nie jest biedny i niesczesliwy,
Mnie tam sie mlodsze odmeni eni podkaldaja tylko wypomonaj jaki jestm zly tzn bylem dla nich a tylko ja obrywalem i ja zostalem sam.

moze fatycznie potrzebuje wiary...moz ejestem tak salby aby jej potrzebowac ,przynac sie do niej albo tak silny aby do niej przyznac ..miec odwage poeidizc,ze jenak czegos potrzebuje...dziwne ale po dziejszym wydoziw ten gos duzp stracil u mnie,w moich oczach... dlateo on nosi okulary -prawdodobnie nie chce wiedziec czesgo dalej ttylko to co mu prsa serwuje o tym i o tatmym....

wiecej nie wdaje sie w tkei dywagacje...szkoda nerwow.
Bardzo nei lubie ajk ktos nie uznaje czyjego innego zdania.Bardzo.

---