Wpis który komentujesz: | bylam na warszawa-moskwa moskwa-warszawa. fajnie fajnie. i spotkalam kolege a w zasadzie on spotkal mnie bo ja go nie zauwazylam. milo ze sie przyznal ze mnie zna bo to fajny kolega :> i spadlam z hustawki w kaluze blota. dookola snieg. no ale pod hustawka zawsze jest bloto. ostatni raz wpadlam tak hm... trzy lata temu. fajnie bylo :> tooo byly czasy, eint dat rajt boj? i zacielam sie papierem jak w jackassie. tyle ze ja zrobilam to niechcacy :< auaja. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |