Wpis który komentujesz: | Kieliszek dobrego, czerwonego wina i razem z dwoma głośnikami szukamy w ciemnościach swojej inspiracji. Gubimy się w lesie tysięcy dotkniętych już melodii. Dzisiejsza noc nie przyniesie już nic nowego dlatego szybko udajemy się na starą, wydeptaną tysiącami kroków, scieżkę biegnącą w twoim kierunku. Recydywista. Dlaczego już się do mnie nie uśmiechasz? Rzeźbienie moich myśli w słowach staje się bardziej rzemiosłem niźli kreacją, którą sobie wymarzyłem. Oczy mogłabyś mieć jak Amelie Poulain, pozbyłbym się wtedy swojej posępnej miny, którą dostałem dziś na deser. A przecież... pamiętam jak pachniesz, nie wiem jak smakujesz. Zapewne jak kawa i papierosy... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |