Wpis który komentujesz: | Boże święty, chyba zaczęłam pisać. Może kiedyś pisarką zostanę? Grocholą jakąś? Jak dorosnę. A nie aptekarką, jak wymarzyła sobie mama. Tak na serio to obiecuję sobie, że solidnie wezmę się za pisanie po sesji. A przynajmniej jak zaliczę chemię organiczną i biologię. Horror. Jak tylko o tym pomyślę dostaję migreny. A może to już z głodu? W brzuchu strasznie mi burczy ale się trzymam. Dziś na śniadanie była szklanka mleka kwaśnego już całkiem. Może to dlatego burczy mi w kichach? Na wszelki wypadek sprawdzam czy węgielek aktywny jest w pokoju. Jest. Fizjologia normalka. Nie ma się czego wstydzić. Na czekoladę czarną mnie nie stać. Za to o biologii myśleć nie mogę wcale, ani tym bardziej o chemii. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |