Wpis który komentujesz: | koljny raz zaczynam psiac ta notke. Kilak razy jzu slyszlemz,e mam dlany glos.i daltego czasem niektrzy lubai slucah go.Dziwne.Nigdy w to jakos nei wierzylem.Ale w piatek.Wlalzem do skelpu zamknietego notaabene.chcaielm bcuki oejrzec.Pani jzu mi mowi,ze skelp zanjbuety a ja walsnie i juz chcail abym wyszedl a ja niz tad ni z owad powieidzlem-a ja chcaielm buty oberzjec.a ona bez sprzeiwu -porsze...noo moze rzeczywsice mam cos w glosie... nie wiem,ale mowie z goy -mam sadowy zakaz spiweu.szyby za szybko pekajca i wszytko co zywe ucieka... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |