Wpis który komentujesz: | ...kurde... Przyszedł facet do spowiedzi i mówi: - Wybacz mi Ojcze, bo zgrzeszyłem... strasznie przeklinałem, i to w niedziele. - No cóż... odmów trzy razy "Zdrowaś Mario" i staraj się uważać na swój język. - Ale ojcze chciałbym wytłumaczyć okoliczności - otóż w niedziele zamiast do Kościoła wybrałem się z przyjaciółmi na partyjkę golfa. Już na pierwszym dołku nie wyszło mi uderzenie i posłałem piłeczkę miedzy drzewa... - I to Cię tak zdenerwowało, ze zakląłeś ? - Nie, ponieważ okazało się, ze piłeczka szczęśliwie upadla w miejsce, z którego można było oddać czysty strzał w kierunku dołka Ale jak podchodziłem do miejsca, w którym leżała piłeczka, nagle przybiegła wiewiórka, porwała mi ja i uciekła na drzewo... - I wtedy właśnie zakląłeś? - Nie, ponieważ zaraz potem wiewiórkę chwycił orzeł i odleciał... - I to Cię tak zdenerwowało, ze zacząłeś kląć? - Otóż nie, bo wiewiórka wypuściła piłeczkę, a ta spadla jakieś 10 cm od dołka... - No kurwa. Nie mów ze to spierdoliłeś?! ...kurde... Lubię grę w golfa. Rzadko mam okaze, ale lubię... pięęęęęęęęęknie... Wasz zapracowany, ale wciąż "WESOŁY SANITARIUSZ", vel ciastko primo voto TATUUUUSS |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
terpentyna | 2004.12.07 14:58:11 właśnie za rzadko pisujesz już tęsknimy!!!!!!!! :( |