sarah
komentarze
Wpis który komentujesz:

Jeszcze

tylko polowa tego tygodnia i jakos moze dociagne do konca.

W sobote projekt oddany - zobaczymy jaka ocene dostane. Poczulam sie skomplementowana, bo nauczycielka powiedziala mi, ze milo bylo miec mnie w klasie i bylaby zachwycona, gdybym kontynuowala jej nastepna klase bo widzi we mnie "potential".

No coz. Tez bym chciala sie pobawic w malowanie akwarelkami albo poglebic swoja wiedze z programow wektorowych - ale coz. Nie miesci sie to w programie potrzebnym mi do pozyskania tego cholernego degree a czas nie guma, w nieskonczonosc rozszerzac sie nie bedzie.

Niby moglam sobie pospac w niedziele, ale poklady niewyspania z calego tygodnia nie znikaja tak nagle.
Dalej mam zmarchy i since pod oczami (tak, naleze do tych, co maja since zamiast worow -cholera wie, co lepsze..) i wygladam jak upior w operze.

Co tam jeszcze. I. oczywiscie moich pretensji piatkowych nie zrozumial. Jest jak zwykle full-wypas racjonalny i tyle. Ah, dorzucil tez, ze ma wlasne potrzeby emocjonalne i jedna z tych potrzeb jest wychodzenie z przyjaciolmi od czasu do czasu. Niby logiczne i w ogole ale i tak mnie to nieco irytuje. Ze tez nie moge sobie pobyc ksiezniczka - chociaz kurwamacia na jeden, slownie JEDEN wieczor. POmarudzic, posmecic i byc przytulona.

Coz, nie to nie. W tym tygodniu zdecydowanie wyciagam A. i idziemy w czwartek albo piatek szlajac sie do jakiejs knajpy i otoczyc wianuszkiem adoratorow i w ogole.
Se nie bede zalowac. Ba, najlepiej by bylo gdybym w przyszla sobote olala obiecane wyjscie na firmowe balety z I. i zamiast tego poszla na impreze do znajomego z pracy. No ale nie wiem jak to z tym jescze bedzie.

W srode spotkanie z prawnikiem, dzis poniedzialek, a ja nie mam papierow od mauzonka jeszcze. Muaaahahaaa.



Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)