Wpis który komentujesz: | ulala, jak na zlosc wczoraj martwy bar stal sie mega zywym barem, obiady na 10 osob, driny koktajle, oszaleli, w ogole high point jak przyszedl jakis austriak, ktory wygladal jak kevin spacey, taki przyjemniacki typcio, przewijalem z nim o klubach w londynie, ktore dzielnice powinien omijac itd. i poprosil zebym mu pomogl wybrac jakas venue na wieczor ze swojego austriackiego przewodnika po londynie, gdzie bylo 5 klubow na krzyz, to wskazuje na jeden z nich i mowie, to pewnie jest fajny klub, zaraz zadzwonimy wybadamy czy trzeba rezerwacje, ide do telefonu z tym jego przewodnikiem i tak patrze na ten klub, ktory 'polecilem' a pod spodem podpis transwestiten show und costam HAHAH, potem patrze, ze wszystkie kluby w tym przewodnikiem to jakies gay paraden, prostituten und costam, szybko wybadalem nasz hotelowy przewodnik po klubach, wybralem typciowi smoove grooves, dobry dj bar w centrum, a typek wydudnil juz z 5 guinessow, wiec byl happy drunk i mocno zajarany cala perspektywa wyjscia do klubu i powtarzal i'm smoovie groovie z austriackim akcentem i przebijal piatki i padalem ze smiechu, smiesznie ogolnie w pracy, jak jest busy to czas leci mega szybko. dzisiaj kolejny wieczorny szyft, piatek w tiger barze, bylby relaks, gdyby nie to ze z kolei jutro mam poranny szyft, goddamnit, we global but cats them know we on the local, piatawy wszystkim pracujacym kotom. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |