Wpis który komentujesz: | Tony kurzu w nosie, oczach, shit wszedzie... Do tej poru w moim pokoju unosi sie kurz huh... Na poczatku sprzatanie burdleu na biurku, ale to przezyc mozna... Kiedy czyscielem drukarke naprawde mialem banie jakim cudem ona drukuje jak nowa... W srodku szkoda gadac co bylo, moj podziw naprawde ;] Wlasciciel taki niedbalski cholernie, ale sprzet daje rade... W sumie chyba bym nie ruszyl dupska i nie wpadloby mi do lba cos w stylu "a moze posprzatasz?" ... Raczej na pewno... Jednak zeby za jakis czas odsunac biurko i dostac sie do kabli z tylu, nie bylo innego wyjscia... Ja tak nienawidze porzadku ;\ Nie zdawalem sobie sprawy z szoku poki nie otworzylem obudowy od kompa... Na obudowie kurz wygladal jak proch i przybral ladnych ksztaltow ... Nie mam pojecia skad sie tam to wszystko wzielo... Przez dwa lata nie otwierania kompa moze ? Jaky tam tak nie wialo to pewnie bym pare pajakow znalazl theh... Ludzie czyscie swoje kompy, bo inaczej to grozi zalamaniem :) Litek chodzi jak burza... Jeszcze lepiej po dawce najnowszego firmware'u... Bardz dobsz... I fakac Media Markt... Kurz z ketchupem czy majonezem ? ... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
wanna_be_like_me | 2004.12.10 22:52:10 uwolnić kurz z obudów od komputerów! rządamy wolności dla kurzu! :D |