kip
komentarze
Wpis który komentujesz:

Zastanawiam sie (bardzo powaznie) czy calego tego bloga nie skasowac... Czy to ma sens. Whatever.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
gema | 2004.12.30 20:21:50

tia... a potem mnie oskarzysz ze np obrazam Twoje uczucia religijne czy jakies tam nie wiem jakie sa karalne ;)

kip | 2004.12.28 21:52:31
mozesz. powiedziec mozna w tym kraju wszystko. wolnosc slowa, gwarantowana przez Konstytucje.

gema | 2004.12.28 14:58:00

nie oskarzaj mnie o wpedzanie w chorobe psychiczna. rownie dobrze moge powiedziec o tobie to samo. ze mnie wpedzasz w chorobe... w grzech... nie musisz za wszystko i wszystkich ponosic odpowiedzialnosci... tylko za swoje czyny. slowa. ja tak samo.

kip | 2004.12.28 14:53:29
moja mysl w tej chwili: czemu ZA WSZYSTKO I WSZYSTKICH musze ponosic odpowiedzialnosc? Nie ma to jak odciac sie - od wszystkiego. stac sie jak moja mama.... powoli, jeszcze wytrzymam rok, dwa, piec... a potem - warzywko.

gema | 2004.12.28 14:07:18

ja juz dosyc bylam otslonieta... i nawet osoba ktorej ufalam najbardziej mnie poranila... wole byc skorupa... przestalo mi chyba zalezec... moze ktos zobaczy skorupe... zrozumie... i wyciagnie reke... wtedy moze sie otworze... poki co poranili mnie bardzo... odchodze zalizac ropiejace rany

M. | 2004.12.27 23:30:17
no tak, założyć pancerz wulgaryzmu... nikt wtedy nie zrani, nie dotknie... ale i nie pokocha, bo kto chce pokochać skorupę? dobijać się do wnętrza? to wnętrze trzeba odsłonić, by ktokolwiek mógł chcieć je odkryć, i to własnie to tak boli... ale łatwiej zakuć się, ukryć, załozyć maskę, nie mówić nic w twarz... your choice. ale jeśli moge o coś poprosić - próbuj. chyba, że ja inaczej rozumiem świat...

gema | 2004.12.27 16:55:56

bardzo k###a smieszne. daj mi tylko tego klina to go sobie w dupe włoże...

M. | 2004.12.25 23:50:39
może klin klinem...? ;)

gema | 2004.12.23 00:26:16

rycerzem... moim jest... mimo wszytsko... wolalabym czasem nie zyc kiedy to sobie uswiadamiam. wolalabym zeby serce peklo a nie kochalo juz dluzej. to boli...

gema | 2004.12.22 23:23:37

... :_/

kip | 2004.12.19 23:38:20
M., nie mowilas :) Mnie pewnie predzej zobaczysz w aramidowo-kompozytowej zbroi anizeli w prawdziwym pancerzu... :) BTW, recydywistę? ;D

M. | 2004.12.19 15:29:14
e-ej no, bez takich, bo będę mieć wyrzuty sumienia, że nazywam Pawła swoim drogim... a chyba mogę, jako przyjaciela - recydywistę...? ;) jeśli tak zwana pewna osoba ;) bardzo pragnie być zazdrosna, nikt nie jest w stanie w tym przeszkodzić, ale wiedz, Basieńko, że to nie Paweł jest moim księciem z bajki (wybacz te słowa, stary ;) w bynajmniej niearamidowokompozytowej zbroi (P., czy ja już mówiłam, że Osobnik wygląda w tej zbroi naprawdę bosko? :)

kip | 2004.12.15 17:18:28
...

gema | 2004.12.15 17:06:22

jak staralam sie zagadac to odwracales sie do mnie plecami za kazdym razem... nie widzisz tego nawet... :( a na nlogu swoim pisze to co aktualnie czuje... piszac go nie mylse o tym kto go przeczyta, bo to i tak by nie zmienilo jego tresci (czyli tego co aktualnie czuje) jak mozesz mi zazucac manipulacje wiec? jakie niedomowienia? staram sie pisac jasno wszystko...

kip | 2004.12.15 16:53:17
jesli masz do mnie jakis zarzut, sprawe, cos, to mozesz mi to powiedziec chyba prosto w oczy? nie? a nie tylko za pomoca takich dziwnych, pelnych niedomowien i manipulacji komentarzy, notek na swoim blogu itd?

gema | 2004.12.15 10:18:20

chyba rozumiem... mozwic mi "wszystko w pozadku" masz na mysli "nie twoja sprawa i nie chce z toba o tym rozmawiac mam kogo innego do rozmowy"... sznuje to ... przepraszam ze kiedykolwiek pytalam.... wszystkiego dobrego zatem "moj drogi :* "... ide teraz gdzies dalej... umierac sobie... niech mi serce pęknie i wykrwawi sie powoli... moze dobry Bog zesle mi aniola do towazystwa... wszystkiego dobrego... przepraszam ze... przepraszam....

M. | 2004.12.15 07:38:00
lepiej jest przestać pisać, niż skasować, uwierz mi, zresztą na moim blogu jest to chyba widoczne... piszesz wtedy, kiedy Ci to pomaga, kiedy jest odtrutką na świat (hmmm... grafomania? ;) ; z autoterapiii się nie rezygnuje, mój drogi :* btw piątku: jak tam pierniki? :)

kip | 2004.12.13 18:57:26
Droga M., zgadlas. Po piatku. Zaczalem sie zastanawiac nad tym wszystkim dosc dlugo. Nie wiem. Moze.. A moze nie. Zobaczymy, co zrobie :]

M. | 2004.12.13 07:07:55
rozważał to chyba każdy, kto kiedykolwiek prowadził blog. Uwierz mi, nie warto, potem się żałuje. Lepiej już zamilknąć na jakiś czas, ewentualnie zamilknąć definitywnie (niewielu starcza silnej woli do tego ;) , ale nie kasować. Bo potem nie da się odzyskać tej zapisanej przeszłości. Takie maile chociażby. Wyrzuciłam, nie chcąc pamiętać. I żałuję. Obawiam się, że z blogiem jest podobnie... To autoterapia. Nie pozbawiaj się możliwości leczenia ;) btw: naszło Cię tak po piątku?