Wpis który komentujesz: | Miałem napisać o top10 wkurwieniach dzisiejszych,ale po co dokładać kolejny wkurw.Napisze o Don Vito. Don Vito pojawił się pewnego dnia w moim sklepie.Nosił czarne futro,wyglądał na młodego.Wyciągnąłem go wtedy z bardzo poważnych kłopotów,bez przesady można powiedziec,że uratowałem mu wtedy życie.Szukał go niejaki Wąż.Ktoś przyprowadził do mnie Don Vita,wiedząc,że mogę mu pomóc.Został u mnie,przez jakiś czas non stop przesiadywał ze mną w sklepie, widocznie tam czuł sie bezpieczny.Zrobiło mi się go żal, więc wziąłem go do domu.Domownicy przyjeli go z pewną dozą niepewności,co jednak szybko i niepostrzezenie przeobraziło się w przyjaźń.Został z nami.Nie był ciężarem,siedział cicho w swoim kącie niezwracając niczyjej uwagi.Czasem ktoś z nim pogadał,czasem oglądał telewizje.Sprawiał wrażenie,że czuje się dobrze i nic niezapowiadało tego co nastąpiło. Don Vito teraz siedzi.Niewyjdzie szybko.Musiał ponieść kare.Mam jedynie nadzieję,że to nim niewstrząsnie,że nie bedzie zdegenerowany.W końcu ma itak sporo swobody,ostatnio nawet zaczął sie dobrze zachowywać,więc może od czasu do czasu wyjśc.Ale nie,niejest mi go szkoda,mógł mi nie przegryzać kabla od wierzy,pieprzony szczur... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
bu | 2004.12.16 16:11:58 on sie po prostu wgryzl w temat.. byjan | 2004.12.16 16:11:24 on sie po prostu wgryzl w temat. india | 2004.12.15 23:35:39 fascynujace :) |