Wpis który komentujesz: | Zgłębianie natury człeka za pomocą przeróżnych szarlatańskich metod. A ja w Krakowie byłam, o! I nikomu nie powiem po co. Ale dobre, dobre to miasto. Można sobie rozmyślać, refleksić i kontemplować do woli. Bo czymże ja jestem, by wszystko to oceniać? Żeby się zarzekać? Że nie, nie, wszystko jest do niczego? Czymże jestem, by wysnuwać teorie przeróżne, nijak, ale to nijak mające się do rzeczywistości. Albo czym rzeczywistość, że nieabsurdem zwać ją śmiemy. Bowiem nie o to w tym wszystkim chodzi. Może jednak przymiotem człeka jest bezmyślność... Podążanie za czymś większym? A jeśli nic większego rzeczywistością nie jest... Wszystko, wszystko marność i wszystko absurd. Ale mimo wszystko człowiek się z czegoś cieszy. Czy to głupota, czy roztropność? Nie nam to oceniać. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |