Wpis który komentujesz: | Byłam na pasterce.wyszłam prawie w połowie.Dobry moment, aby spotkać wielu znajomych, których dawno się nie widziało. I spotkałam, spotkałam również S.trudno mi było nie popatrzeć, nie zaglądnąc do tych oczu.trudno mi było powstrzymać to czego najbardziej nie mogłam. Ktoś coś do mnie mówił a ja nie słuchałam.Byłam gdzieś idziej.Wyobrażałam sobie sytuacje,rozmowy wszystko co mogło by zaistnieć..a nie zaistniało. Po czasie spotkaliśmy się wzrokiem.Odwróciłam szybko głowe...musiałam.Chciałabym wymazać wszystko z pamięci. Chciałabym nie myśleć o mile spedzonych chwilach, śmiesznych akcjach,długich rozmowach,które razem przezylismy, patrzac na Niego. Ale to wszystko już mineło.Za dużo bólu , które mi On sprawił by wszystko odkrecić i było dobrze. Jak dawniej nie bedzie, a zycie dalej biegnie ... Musze jakoś zapomnieć. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |