Wpis który komentujesz: | Ponurosc mnie jakas zdjela i nic mi sie nie chce. To wszystko nie bez powodu, rzecz jasna. Kolejny kryzys zwiazku z I. Zbieralo mu sie, zbieralo az sie ulalo, ze tak powiem. Poszlo dokladnie o to samo co zawsze. Ja mu tolkuje do lba, ze to niedobrze jak sie ludzie utozsamiaja z roznymi przedmiotami, opiniami i pogladami. Bo potem sie powie cos krytykanckiego na temat np. samochodu (np. hond w ogolnosci), pogladu politycznego czy czego tam - i zaraz problem gotowy. Bo to obrazliwe, ktos sie czuje urazony etc. No i ja ponoc ciagle takie rzeczy mowie i go tym ranie i obrazam. Ze mowie, to sie zgadzam - mam wlasna opinie na temat wszystkiego i zykle sie z tym nie kryje. Tylko, ze nie sadze, zeby bylo w tym cos niewlasciwego. On sie upiera, ze w tej kulturze (tj. w USA) ludzie nie sa tacy szorstcy, prostolinijni i ja w zwiazku z tym powinnam sie dopasowac. A ja nie mam ochoty sie dopasowac. Nie sadze, zeby to byla wlasciwa postawa. Dzis postawilam wszystko na ostrzu noza i to I. mnie prosil, zeby nie rozpieprzac tego wszystkiego i ze on chce dalej ze mna byc. Jezu, nic mi sie nie chce. Ze tez takie gowna to sie zdarzac musza w okresie swiat. Ze tez nie moga kiedy indziej. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2004.12.29 06:02:41 No wlasnie w swieta powinno byc inaczej, bo to wlasnie swieta. ale ja wiem, ze nie bedzie inaczej, bo normalnie w ciagu roku ludzie nie mysla. w swieta maja czas, i takie sa efekty tego wymozdzania. O. D-, optymista | 2004.12.29 00:39:38 No, jak zdażają się ciągle, to w święta też muszą. |