Wpis który komentujesz: | Trzeciego stycznia zaczyna mi sie szkola.Tym razem wzielam sobie tylko jedna klase (2 godziny wykladu i dwie laborki) - administracja systemem unix. Ciekawa jestem czy dowiem sie czegos, czego jeszcze nie wiem i czy w ogole to bedzie sensowna klasa. Bardziej z obowiazku i tego, ze mi sie moze w obecnej pracy przydac, niz z zamilowania. W ogole to wyglada na to, ze obecna firma wali mie w chuja tj. zatrudniaja mnie jako niezaleznego kontraktora, podczas gdy wcale takim nie jestem. Cos jak polskie firmy ktore mowia ludziom, ze zatrudnia ich na umowe zlecenie, gdy prawdziwy stosunek pracy jest etatowy. W zasadzie az tak by mnie to nie obchodzilo gdyby nie fakt tysiaca papierow i tego, ze nie mam pojecia jak placic podatek bedac firma. No i sama sie bede musiala ubezpieczyc (znacznie drozsze niz ubezpieczenie oferowane przez korporacje) i inne pierduty tez sama placic. Nie mialabym nic przeciwko, pod warunkiem ze placiliby stawke jak prawdziwym niezaleznym contractorom i nie wpierdalali sie w robote. Ale to zdecydowanie nie to. I teraz pytanie za sto punktow: mieszac i przypierdalac sie, ze lamia prawo, czy nie? Prawdopodobienstwo, ze mi nie przedluza umowy z takiego powodu jest wielkie. Co mie z tego przyjdzie? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2004.12.30 22:45:32 D: zdaje sie, ze masz racje... D- | 2004.12.30 17:00:21 ad szkoła: wątpie. do wiesz się do czego służy ls, chown, mkdir etc. :) ad zatrudnienie: a no wielkie. Jak mowi stare przyslowie pszczół - najpierw znajdź sobie inną robote ;> sarah | 2004.12.30 05:26:59 Melka: wyrazy wspolczucia... ano, se mozemy teraz obie powspolczuc, nie? Melka | 2004.12.29 11:18:56 O, to ja tez tak pracuje :( |