Wpis który komentujesz: | * * * Już nie porzucę swych myśli w przedświcie Słońcem oślepły nie rzucę się na nie Przemknąć już nie dam ustom zaciśniętym Chmury rozgonię gdy świt deszczem wstanie "Taką bo można najdrożej sprzedawać Którą się łatwiej głosi niźli czuje..." Wstyd z deszczem spływa jak pył z mego ciała Gdy myśl zdrożna znika a wzrok sen pojmuje W blask pierwszych łez mą duszę wnet oddam Spijając je chciwie z powiek i ust Twoich Nocy jutrzejszej czekam, gdy gwiazd lśnienie Blaskiem nam dusze i serca ukoi... "Jak słowik rankiem... mój język wstrzymuję Nie chcąc psuć pieśnią tego... co miłuję..." 30 grudnia 2004 |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |