Wpis który komentujesz: | - mam na imię Mirka. - Izaura – wydukała z zakłopotaniem. - Wiesz co Izka, dziecko na pewno ma mokro. Pomogę ci je przewinąć. Mogę?- Nie czekając na zgodę wyjęłam z jej rąk płaczące zawiniątko - Masz jakieś pieluchy na zmianę? Nie protestowała, przytaknęła z ulgą. - To na co czekasz? Sięgnij po nie! – rozkazałam. Tak trzeba. Natychmiast drgnęła, następnie wykonała kilka nieskoordynowanych ruchów tułowiem i rękoma, zatrzymała się na moment, chyba żeby odzyskać kontrolę nad ciałem, po czym już opanowana sięgnęła pod siedzenie i wysunęła stamtąd swój bagaż. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
bianka | 2005.01.05 11:33:11 :)))) |