Wpis który komentujesz: | w powietrzu szukam okna, takiego do innego swiata, szukam by moc przebic sie do marzen, pocalowac je z rana i przysiasc pod drzewami ucinajac sobie drzemke pelna malych snow.takich figlarnych , bonie dajacych sie zlapac nawet na mala chwilke, ulotnych... na scianach znajduje cienie wczorajszych slow, glupich pomyslow. kazdego dnia coraz bardziej rozumiem, jab czloweik potrafi oszukiwac siebei, malujac kwaity na oknach, by myslec ze nadal jest lato, lkazdego dnia rozumiem... ze skojarzenia ukadaja sie w konkretne obrazy ukazujac proste drogi, nie krete sciezki polne. w balaganie dani powoli osiadam w sobie, zadajac trudne pytania bajam sie, ukladam listy w glowie i slowa by pisac, bo ich pelno, slowa teksnia do bialych artek, tesknia do zielonego piora, do szarych pior skrzydalatych. myslisz ze oni wkrotce wroca? czekajac ucze sie nie samotnosci, ucze sie braku.. i pustki. czasmi tak trzeba. czekajac ucze sie odpowiedzialnosci. ucze sie siebie.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |