Wpis który komentujesz: | Mmm.. Dzisiajszy dzień dla mnie niełaskawy - umówiłem się z chłopakiem pod kinem i wyszedłem na ostatniego durnia. Stawiłem się o czasie (po uprzednim kontakcie SMS-owym) i stałem, rozglądając się na boki. A on stał tuż obok i nie raczył wogóle się przedstawić! Po pół godzinie stania zawinąłem się i do chaty poszedłem, a tam SMS - "Nie byłeś w moim typie.". Nosz kuźwa, mógł się chociaż odezwać i powiedzieć mi to wprost, a nie udawać ducha. Nie dość, że ubrał się inaczej niż było ustalone, to widząc mnie się nie odzywa!! Z trudem udało mi się opanować i poszedłem do kafejki netowej odreagować (siedzę teraz w tej netcafe).. P.S. Fotka w poprzedniej notce jest z wiosny 2004.. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
pfscolka | 2005.01.09 21:36:53 biedactwo nastepnym razem bedzie lepiej trzymaj sie cieplo danzigerka | 2005.01.09 21:30:14 no palant, prawda. ja nie rozumiem, jak sie tak mozna w ogole zachowac :/ karolajn | 2005.01.09 21:22:38 no nie poznal sie na Tobie i juz.nastepnym razem bedziesz sprytniejszy.no. ;) bonnie_clyde | 2005.01.09 21:19:37 e nie przejmuj sie :) jakis palant to był widocznie :).....Bonnie |