Wpis który komentujesz: | O tym jak do pracy jechalam dzis Naszykowalam sobie wszystko, zapakowalam, umoscilam sie w samochodzie przekrecilam kluczyc i toink - nic. Otworzylam silnik, pomiachalam kablami od akumulatora, przekrecilam kluczyk - prundu starczylo na zapalenie kontrolki, ale juz nie na uruchomienie samochodu. Tia.... Dobrze, ze mam czlonkostwo w AAA (American Automobile Association). W ramach tegoz i oplaty rocznej w wysokosci kilkudziesieciu dolcow moge do nich zadzwonic i w ramach road assistance usluga jak holowanie na przyklad jest za darmo. Facet przyjechal po polgodzinie, wyjasnilam ze akumulator mi zdechl. Zapytal sie oczywiscie skad wiem, to opisalam objawy... podlaczyl kable i oczywiscie silnik zaskoczyl. Cholerny akumulator. Gosc oczywiscie wywalil galy na wierzch jak mu powiedzialam, ze klemy se sama wymienilam a i akumulator tez se wymienie. Nie wygladalam wiarygodnie wcale a wcale - odpicowana paniusia w bucikach na obcasie (akurat mnie dzis tak zebralo na kiecke i wyglad), okularkach i z torebeczka... tutaj takie to palcyma wskazujacymi naprawiaja samochody (wskazujac na samochod) i nie wiedza nawet, jak silnik wyglada. Anyway. Sie szykuje dzis wyprawa po nowy akumulator - tylko kurwa kiedy mam go wymienic, jak zanim wyjde z pracy bedzie juz ciemno a nie mam garazu???? |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2005.01.13 18:34:07 Kain: a pierdziele takich specjalistow. wymiana akumulatora to jedna z najprosztrzych rzeczy do wymiany w samochodzie a licza sobie za to kilkadziesiat dolcow. no thanks. Kain | 2005.01.13 15:13:50 No i dobrze ze specjalisci zajmuja sie konkretnymi maszynami. Teraz facet zamiast lezec pod samochodem moze lezec przed telewizorem ;) |