Wpis który komentujesz: | Akumulator wymieniony To jedna z najprostrzych rzeczy w samochodzie do wymiany. Zdjac tylko klemy, odkrecic dwie srubki i tyle. Trzeba jeno uwazac, zeby sie kwasem nie utytlac (ja robilam to w rekawiczkach lateksowych). Najwiecej czasu i zawracania tylka zeszlo sie na poszukiwaniach samego akumulatora - w Costco (taka siec sprzedazy hurtowej gdzie tanio jest jak diabli) nie mieli akurat mojego typu.. Jeszcze tylko w weekend dokupie nowe kable i klemy (obecne podlane obficie kwasem skorodowaly prawie zupelnie), wymienie i bedzie gut cymus malina. Oby samochodzik jeszcze tak ze dwa lata pojezdzil bez wiekszych niespodzianek... Po dwoch latach mam nadzieje bedzie mnie stac na nowszy i lepszy... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2005.01.14 19:06:07 Kuba: Koyota ma lat jedenascie. kuba | 2005.01.14 16:01:51 a ile ta toyota ma lat? ja mysle ze spokojnie pojezdzi nastepne dwa lata. w koncu zawsze dobrze wypadala w rankingach niezawodnosci. chyba ze to model wyprodukowany w ameryce ;) sarah | 2005.01.13 22:15:50 wojtazy: nie ma znaczenia co, o ile sie nie poplacze kabli albo nie polaczy czesci karoserii czy silnika z plusem. Plus na akumulatorze ma 12 voltow (czy cos kolo tego), minus ma dokladnie taki sam ladunek jak reszta blachy... to dlatego ten plastikowy kapturek jest tylko na plusowa odnoge zakladny... wojtazy | 2005.01.13 20:12:55 Mowia, ze warto jeszcze zachowac kolejnosc plusa i minusa przy podlaczaniu kabelkow. Tylko nigdy nie pamietam co powinno byc piersze :) Poza tym warto uwazac, zeby samym soba nie zamknac obwodu. Konsekwencje niezbyt dobrze sie goja... pozdrowienia! |