Wpis który komentujesz: | Emil konczy jutro 4 tygodnie... Az 4 tygodnie. Calosciowo zlecialo bardzo szybko, poszczegolne dni , a czesto takze noce ciagnely sie jednak w nieskonczonosc. Jest juz coraz mniej zwierzecy w swoim zachowaniu, znaczy sie nabiera ludzkich cech takich jak wymuszanie placzem mozliwosci przebywania z mama- to jego najnowsza umiejetnosc nabyta podczas przedlugiej wizyty moich rodzicow, ktorzy nie dawali mi zbyt wielu okazji by przytulic syna. A jesli juz mowa o rodzcach... Gdybym byla hiszpanskim rezyserem nakrecilabym o tym conajmniej 20 filmow z gejami, samotnymi matkami i uposledzonymi. Gdybym byla psychopata ze sklonnosciami przywodczymi z tego powodu podbilabym pol Euopy, kawalek Afryki i kilka pomniejszych wysepek na Atlantyku. Gdybym byla genialnym chemikiem odkrylabym pierwiastek o liczbie atomowej 118, bardzo radioaktywny i nazwalabym go, zamiast Uuk Uu-aa, albo w podobny, nasladujacy odglos malpy sposob- imieniem mojej matki. Niestety z calym tym swoim szalonym zyciem wznosze sie na wyzyny przecietnosci i moge jedynie kumulowac w sobie frustracje, a nastep nie wyladowywac gniew uderzajac piesciami w sciane, krzyczac "AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA" w samochodzie stojacym na srodku parkingu, albo najzwyczajniej w swiecie , po kobiecemu ryczec. Dobrze, ze mam u boku Lubego, ktory jeszcze ma sile, by bronic mnie przed atakami matki. Dobrze, ze mamy muzyke i calkiem sporo czasu, by jej sluchac, a jest czego... Od pierwszego odsluchu zauroczyla mnie nowa plyta Sage`a Francisa, zwlaszcza, ze ma bity takie, jak lubie i przekaz, ktory mnie rusza. Nowy Grammatik, jak zawsze pojawia sie w najodpowiedniejszym momencie. CHociaz Juzka wokale nadal sa ciete w 20 miejscach (co oznacza- sklejane z 20 sciezek) ale za to jeszcze nidy nie byl tak dobrym teksciarzem. Leszek z kolei wyrwal sie z tego ciagu tematycznego pt."jezdze na koncerty-ze mna moje teksty-ludzie unosza w gore rece- a ja patrze przez szybe i pisze", mozna za to odniesc wrazenie, ze w wolnych chwilach nie robi nic poza pochlanianiem ksiazek, bo cala plyta naszpikowana jest aluzjami do postaci literackich, autorow, tytulow.To kolejna wydana ostatnio polska plyta, do ktorej chetnie wracam.Jakie sa inne? Zdecydowanie Maly Esz Esz, wczesniej wielka przerwa i Pezet z Noonem. Chociaz ja nie wiem jak z tym Peziem. Ostatnio na nieswiadomce ogladalam Polsat (nieswiadomka wyniknela z tego, ze karmilam potomka i nie dalam rady zmienic programu) i Pezetu przemowil do mnie. Czesc- powiedzial- jesli chcesz nagrac plyte hip-hopowa przyjdz do Polsatu. I co ja mam o tym myslec. Po prostu starym polskim zwyczajem "w szoniu jestem". *a psik |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
pixel | 2005.01.26 20:08:53 Jesteś bardzo dzielna, bardzo. Raz, że Emil, dwa, że mama. Podobno wszystko, w czym jesteśmy dobrzy w życiu, wynika z naszych paranoi i urazów; może jednak nie bierz przykładu z Aleksandra Macedońskiego ("Dajcie mi ten świat, ale tak duuużo, duuużo, a ja go oddam w dowód miłości matce, której tak ogólnie nienawidzę"), ale na przykład książkę to mogłabyś napisać. rappin_da_streets | 2005.01.22 14:26:57 dobra, gratulowalem Flintowi, a Tobie jeszcze nie.. no to gratulacje! lepiej pozno niz wcale |