mariposa
komentarze
Wpis który komentujesz:

Moj pies ma Alzheimera. Prosz, taki przyklad. Siedzi na podlodze i gryzie cos, co wprawdzie 'koscia' nie jest, ale ja generalnie uzywam tego okreslenia dla wszystkiego, co zuja psy (alternatywnie, 'kapcie'). No wiec, siedzi, zuje. Nagle slysze, ze piszczy mi pod krzeslem i prosi, zeby ja wsadzic na lozko, co czynie, gdyz pies jest stary, schorowany i moze faktycznie sam nie moze wskoczyc. Na lozku dostaje swira, zaczyna robic podkopy pod koldra i poduszkami, szukac czegos, drapac w materac. Podaje jej 'kosc' ktora przed 30 sekundami radosnie zula i to jest strzal w dziesziatke, o to jej wlasnie chodzilo. Z poczuciem psiej satysfakcji idzie sobie spac z obiektem zucia w pysku. Zapomina tez, ze nie lubi sniegu, co sprowadza sie do tego, ze co pietnascie minut piszczy pod drzwiami, wystawia jedna arystokratyczna lapke i natychmiast przekonuje sie, ze jednak tak bardzo nie chcialo jej sie sikac. Az minie nastepne 15 minut i odstawia ten sam cyrk.
W ogole nie mozna z nia jechac.

Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)