Wpis który komentujesz: | Doszedlem do wniosku, ze nie egzystowanie od godziny 15 do godziny 14 dnia nastepnego, a nastepnie polozenie sie na 3 godziny jest bledem, a wstawanie po tych 3 godzinach. Jak juz poloze sie o 14, bo nawet na siedzenie przy kompie nie bede mial sily, to nie powinienem wstawac o 17, a nie wczesniej, niz o 22, a jeszcze lepiej o polnocy. To pozwoli mi egzystowac dnia nastepnego do godziny nie 14, a cos okolo 22, po czym z braku sil pojde spac. Co za tym idzie, to spiac nawet 10 godzin, dnia nastepnego wstane o godzinie 8 i bede egzystowal w normalnych porach dnia i nocy. Tylko zeby jeszcze pozniej udalo mi sie zachowac systematycznosc w codziennym wstawaniu o 8 i chodzeniu spac o 22. No teraz jeszcze problem stanowi szkola w ten weekend, a nastepnie w nastepny. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |