Wpis który komentujesz: | Cud mniemany No dojechalam. Przed wyjsciem szczelilam sobie podwojne espresso oraz wysepilam fajke i od razu mi sie oczki otworzyly. W drodze powrotnej, o 21.30 juz nie bylo tak wesolo, ale na szczescie o tej porze ruch jest zaden wiec nawet przejazd przez znaku stopu (co bylam uczynilam i bije sie serdecznie w piersi za to) nie grozi wypadkiem... Dzis ranek zaczal sie jak zwykle: problemem ciezkim z dobudzeniem. Zaprawde powiadam wam: niebo to miejsce, gdzie daja sie czlowiekowi codziennie wyspac, pomoknac w wannie i poczytac ksiazke. Pierdolic ambrozje... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |