Wpis który komentujesz: | O biciu dzieci Przeczytalam wlasnie artykul w Polityce na ten temat i to wprost nie do uwierzenia ilu rodakow uwaza tluczenie dzieciakow za wlasciwa metode wychowawcza. Bo sami dostawali w dupe i wyrosli na prawych obywateli, heheh. Co jeszcze bardziej nie do uwierzenia to fakt, ze ja sama mialam podobne zdanie, bedac pod wplywem UPRu zasie dawno temu jak mieszkalam z takim jednym panem, co to fanem byl. Odmienilo mi sie jeszcze przed przyjazdem do USA, pod wplywem lektury roznych badan socjologicznych i psychologicznych. Bo z bitego dzieciaka moze wyrosnac przyzwoity obywatel, ale kazdy (prawie kazdy?) violent kryminalista byl kiedys tluczony. Sporo tez jest kobiet masochistek, ktorym jak sie nie sprawi bolu to nie sa w stanie odczuc orgazmu. Odruch wyuczony i jakze smutny jak sie o tym pomysli glebiej... Oczywiscie walic bahora to najlatwiejsza metoda wychowawcza. Z drugiej strony warto by sie pokusic o eksperyment wychowawczy: podchodowwac grupe spoleczna w ktorej nie ma absolutnie zadnej przemocy wobec dzieci i sprawdzic po latach, co z tych dzieci wyroslo. Cos mi sie niejasno mani, ze w historii roznnych cywilizacji zdarzaly sie przypadki zupelnie nieagresywnych spoleczenstw - niestety w zetknieciu z naszom bardzo zaawansowanom kulturom przegraly. Co wazniejsze - postep techniczny i nauka, czy po prostu szczesliwe a prymitywne zycie? Czy w ogole jest cos pomiedzy w dzisiejszym swiecie? Ide walnac sobie nastepna szklaneczke wina. Deszcz leje i napewno nie ja bede prowadzic, to co se mam zalowac... ...oczywiscie wstanie jutro do pracy bedzie bolesne, ale chuj z tym, to jutro.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
ab | 2005.01.27 00:51:09 Na zdrowie. Mnie Ojciec lal za wszystko co robilem, zle dobre, dziwne... jeden chuj. Wyroslem na skurwysyna bez sumienia i czuje sie z tym swietnie. sarah | 2005.01.26 18:55:51 wychowanie bezstresowe nie znaczy, ze dziecku pozwala sie na wszystko. wielu osobom tak sie wlasnie kojarzy... Melka: tylko ze dziecko jednak tak tych klapsow jak dorosli nie spostrzega. Ja sama pare razy dostalam w dupe dziecieciem bedac i wspominam to bardzo zle tj. do dzis pamietam, jak sie wtedy czulam: upokorzona, nienawidzialam swojej matki, uwazalam ze nie miala racji etc. Klapsy w dupe zdecydowanie nie sa zadna metoda wychowawcza. osiagaja skutek wrecz przeciwny. z drugiej strony zamykanie w pokoju czy wrzaski to tez bynajmniej nie rozwiazanie. do dzieci trzeba miec anielska cierpliwosc i je kochac - jesli ktos tego nie ma, lepiej zeby dzieci tez nie mial.... D- | 2005.01.26 14:57:41 Stoicyzm jak stoicyzm, ale umiar - o, to, to... Pare razy - ciagle mam wrażenie, że słusznie - dostać mi się zdażyło. I jakoś szczególnie nie zeschizowałem. A jak patrze na paru takich bezstresowych z okolicy... Melka | 2005.01.26 12:27:30 Brak bicia to jeszcze nie wszystko, bo mowic o wychowaniu bez przemocy, co nie? Tak czy siak wazniejszy jest hmm umiar, stoicym i madrosc. Jeden klaps moze byc duzo zdrowszy niz wyladowanie emocji np krzykiem, zamykaniem w lazience itd. Swoja droga mam 12letniego kuzyna, wychowywanego modną wtedy metoda "bezstresowa" (czyt:pozwalamy na wszystko) - jest grrr.. straszny - okropny, rozwydrzony bahor. |