Wpis który komentujesz: | No i znow Albo cos sie zmieni, albo padne po prostu. Wczoraj olalam cieplym moczem robienie zaleglej pracy domowej na zajecia - po prostu zbyt zmeczona bylam i mozg moj buntowal sie przeciwko jakiemukolwiek wysilkowi. Dodam, ze do domu dotarlam o 20.00. Ciagle siedzenie za pudlem i wozenie dupy odbija sie zle na samopoczuciu - mimo zmeczenia musialam wczoraj wyjsc pobiegac sobie, przynajmniej z pol godziny. Co z tego jednak, skoro z powodu niedospania budze sie rano ledwo ciepla i oczywiscie glodna jak cholera (zbyt mala ilosc snu zaburza laknienie, jak to ostatnio naukawce potwierdzili) - i cykl siedzenia i wpierdzielania zaczyna sie od nowa. W ten sposob nigdy nie schudne i nigdy nic nie osiagne, bo praca zabija wszystko: sily witalne, chec do zycia, ochote do robienia rzeczy nowych. DNO. Totalne DNO. I zeby to jeszcze dokads prowadzilo, ale nie. Perspektyw nie widze specjalnie zadnych a pracuje zeby jakos sie na powierzchni utrzymac. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2005.01.28 18:52:57 Melka: pracuje od 12 pazdziernika.. nie bez znaczenia jest fakt, ze ta praca jest nudna dla mnie i malo satysfakcjonujaca, robie to tylko dla kasy. Czasami bywa lepiej czasami gorzej, mysle ze nie bez znaczeniajest tutaj fakt pogody tj. wyjatkowo mala ilosc slonca. snufkin | 2005.01.28 15:16:30 so... czekamy, nie? Melka | 2005.01.28 12:01:58 Brak pracy-zle, praca tez zle:) A ile pracujesz? Moze Cie to pocieszy, ale organizm sie z czasem dostosowuje.. moze nie jest dobrze, ale juz nie tak tragicznie., zeby nie miec sily na nic.. Moja kolez. jak zaczela pracowac jako krupier to byl taki wysilek dla organizmu i odwrotcenie rytmow dobowych, ze pierwsze pol roku byla nieprzytomna, potem sie unormowalo. Choc oczywiscie nie jest to dobre dla zdrowia pracowac tak latami.. przystosowac sie, zlapac oddechu, zakonczyc co trzeba (np szkole) i wprowadzac jakies zmiany.. |