Wpis który komentujesz: | W Jetsonach byla taka maszyna. Wieczorem Mama Jetson ustawiala synkowi, co ma mu sie snic. Ciekawe, czy maly Jetson spedzil swoje dorosle zycie pukajac do drzwi psychoterapeutow. Ta bajka byla w sumie przerazajaca. Albo Smerfy. Same hermafrodyty.Gumisie - narkomani. Ehhh...juz lepiej posadzic dzieciaka przed Szklana Pulapka. Tam przynajmniej nie ma zadnych ukrytych podtekstow. Hih. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |