Wpis który komentujesz: | Wizyty u lekarza,a właściwie to co je poprzedza,czyli megakolejki,działają na mnie wybitnie frustrująco,mogłabym tam bez wyrzutów kogoś skrzywdzić....->teoria frustracji-agresji,ale jestem wyedukowana ;) W każdym razie po trzech(!) godzinach spędzonych w przychodni nie dowiedziałam się niczego odkrywczego,a następną wizytę mam w maju. Trzeba przyznać,że system jest naprawdę zły. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |