Wpis który komentujesz: | Nuda doroslosci Ciekawe czemu tak jest, ze wraz z uplywem czasu i tzw. dorosleniem ludzie sie robia nudni jak flaki z olejem? Wezmy taki przyklad z zycia codziennego: praca w cobalcie obfitowala w rozrywki. Srednia wieku byla baaardzo niska, zwlaszcza w dziale software engineers. Na meetingach ludzie przerzucali sie zartami, zawsze mieli cos ciekawego do powiedzenia poza praca, chodzilo sie razem do okolicznych knajp i na imprezy organizowane w chalupach co niektorych. Mozna bylo pogadac prywatnie, bezposrednio. Teraz porownajmy miejsce gdzie pracuje obecnie. Srednia wieku w dziale software eng co najmniej o 15 lat wyzsza. Wszyscy maja rodziny, dzieci, chalupy etc. I co? Nuda. Nuda i nic sie nie dzieje. Na meetingach grobowa ciezka atmosfera. Po pracy i w pracy zero prywatnych gadek, wszystko oficjalne az do rzygu. Sztywniactwo. Ci nieliczni "dorosli" co to odstaja od reszty i tak gina w tlumie. Czuje, ze i ja sie zaczynam mieszac z szarym, nudnym i bezposobowym tlumem. Tragedia. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |