Wpis który komentujesz: | wyjechałam do olsztyna, a dotrłam na jakąś obficie zaśnieżoną syberię! białości nie ma końca, w dodatku moja siostra skończyła ferie w momencie kiedy ja moje zaczęłam i... nie mam z kim się tą wszechogarniającą białością cieszyć... do pewnej depresji już mi niedaleko, kiedy wczoraj na dworcu zobaczyłam tatę, a potem w domu przytuliła mnie mama nawet nie było krótkotrwałego wybuchu radości... ON wyjechał służbowo do rzeszowa i nie mam zielonego pojęcia kiedy się zobaczymy ZERO RADOŚCI Z POBYTU W DOMU jak na razie w każdym... razie... aż do końca wierząc, że będzie dobrze... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |