Wpis który komentujesz: | Chce mi sie z nerwow rzygac, ze tak powiem bez ogrodek. Prezentacja przed smrodliwymi historykami, tak sie koncentrowalam na ich walorach zapachowych, ze nie zwrocilam nawet uwagi, czy inne prezentacje byly dobre. I czy uzywali duzo slow, ktore powinnam byla sprawdzic w slowniku i wkomponowac sprytnie w moj wlasny wystep. I czy ktos inny wygladal, jakby mial zaraz zemdlec ze strachu. Prawda jest taka, ze nikt nigdy nie slucha moich prezentacji. Zawsze probuja zgadnac, skad ten akcent. Ale to wcale a wcale nie oznacza, ze mi lepiej. A moze nawet wrecz przeciwnie. Czuje sie taka: . Jak ta kropka dokladnie. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
mariposa | 2005.02.07 14:34:55 Tutaj mam konflkt pragnien dlugo i krotkoterminowych. Dzisiaj wolalabym, zeby nie sluchali, rzecz jasna, ale w ogole, na co dzien, coz. Przydaloby sie od czasu do czasu. partykularny | 2005.02.07 10:33:47 Wolałabyś, żeby słuchali? |