Wpis który komentujesz: | Dzis jest już zdecydowanie lepszy dzien od tego, w którym mój wyjatkowy humor zostal uwieczniony nadzwyczaj ambitnym wpisem. Wlasnie spedziłam pierwsza noc w moim nowym domu i wciąż jeszcze nie mogę wyjsc z podziwu. Bo już przyzwyczaiłam się, ze musi wyjsc jakis przypal z mieszkaniem, wiec uporczywie czekałam, a tu same mile niespodzianki. Pani, która wynajmuje nam dom jest pastorem (to tak na marginesie, nie myslcie sobie ze to wlasnie ten fakt potraktowałam jako nice suprise), ogolnie to czarna MAMMA z dosc pokaznych rozmiarow ghetto butty, ale dzieki temu mamy przynajmniej duza wanne..;) Co nas bardzo ucieszylo,to to, ze zostawila nam w domu wszystkie sprzęty w postaci mikrofalowki, czajnika, tostera, a nawet telewizora z video. Zaoszczędzi nam to duzo wydatkow, a w domach do wynajęcia rzadko się zdarza, żeby takie rzeczy były na miejscu, a już na pewno nie TV. Zostawila tez pare plakatow w stylu „Bog jest wśród nas”albo z wersami z psalmow, ale już zostaly unieszkodliwione w piwnicy.. W ogrodku na wierzchu położyła motyke, grabki, taczke i jakies paczuszki z nasionkami, zapewne z nadzieja, ze na wiosne należycie zajmiemy się jej ogrodkiem. ..Ale jak wiadomo nadzieja matka głupich jest, bo jedyna rzecza, która będę pielęgnować w tym ogrodku będą skrzydełka piekace się na grillu…Noc upłynęła mi bardzo milo, szczególnie ze nie pytajac nikogo o zdanie zajęłam jedyny w pelni umeblowany pokoj, w którym dodatkowo meble NIE SA każdy z innej parafii…Co prawda budziłam się co jakis czas, no bo jak już wyzej wspomniałam niemozliwosica wydaje się, żeby wszystko z tym domem było calkowicie w porządku … Skończyłam już z moim naiwnym optymizmem i spodziewałam się wszystkiego, lacznie z wybuchem pieca gazowego, zapruszeniem ognia w kominku czy inwazja jakis obcych ludzi, którzy będą utrzymywac, ze oni tez maja tu mieszkac. Jako, ze nic nie nie wydarzylo, doszlam do wniosku, ze w tym domu na pewno straszy, albo będą karaluchy.. Ide dzis do pracy, jakos wyjatkowo mi się nie chce, mimo, ze atmosfera jest naprawde bardzo mila, ale chyba wolalabym jeszcze troche poleniuchiwac i nacieszyc się wreszcie odzyskana prywatnością w postaci samodzielnego pokoju. Nie znaczy to, ze jeśli pojawi się ktos, kto mi te prywatność zakłócić, to będę ubolewac, aczkolwiek musi być to osoba ze scisle konkretnej listy… Chwilowo mam w pokoju pojedyncze lozko, co w polaczeniu z podwojna koldra nie wyglada najlepiej, bo non stop czesc koldry spada mi na ziemie i ciagnie mnie za soba, ale prace nad podwojnym materacem SA w toku. To właściwie tyle na dzis, mam nadzieje ze nikt nie czuje się zaniedbany przeze mnie, bo mimo iż nie pisze zbyt wiele personalnie adresowanych maili, bo wlasnie w tym celu stworzyłam bloga, to mysle intensywnie o tych wszystkich, którzy mam nadzieje rownie intensywnie mysla o mnie. Buziaki |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
martuŚ | 2005.02.09 22:54:18 al emy wlasnie chcemy wszyscy naraz bo bedzie fajnie:) kar | 2005.02.09 22:28:31 Wy jestescie na mojej liscie od poczatku, wbijajcie sie tylko zapowiedzcie termin wizyty wczesniej zeby sie wszyscy na raz nie zwalili martuŚ | 2005.02.09 09:45:54 jasne,że myślimy o Tobie i caly czas gadamy o tobie ja np.wczoraj sie przypadkiem spotkalam z julka ktora wrocila z holandii i potem bylysmy w tortilli o 10 wieczoram na maxycanskiej wyzerce no i ystalilysmy ze wbijamy si edo cibie...ale napisalas ze chcesz miec prywatnosc...:)jak si eznalezc na tej twojej liscie???:):) 3maj sie marynata_z_ryb | 2005.02.08 22:45:20 fajna gospodyni, moze was wciagnie do choru gospel;) |