Wpis który komentujesz: | Pewnie się zajebiście wyłamię ze stereotypu, jeśli powiem, że ja lubi walentynki. W obecnej sytuacji może miewa małe wątpliwości, ale ogólnie nie jara jej pierdolenie o święcie komercjii, że kocha się cały rok tak samo i inne takie. Kocha się, owszem. Ale taki dzień jest potrzebny. Tak mimo wszystko. Taka sobie mała odskocznia. Ja wie, że będzie sobie siedzieć sama i wie, że P. nie wpadnie na żaden pomysł. Ja uczy się go nienawidzić, każdego dnia. Mogłaby książkę napisać, "jak co chwile zapominać, że się miało niecierpieć". Hm.. ;) |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |