Wpis który komentujesz: | No i. Kolejna dozgonna przyjazn rozbita na gruncie roznic kulturowych. Ja sie z tymi kajakami nigdy nie dogadam. Pomijajac nawet to, ze gowno by spod siebie zjedli, gdyby nie smierdzialo, to sa koszmarnie wychowani. Generalizuje, nie da sie ukryc. Ale nie jest to pierwszy and drugi raz, kiedy wchodzi do mnie do domu kanadyjczyk/kanadyjka i kompletnie ignoruje moja M. Ani czesc, ani pocaluj mnie w dupe. eM jest starsza kobita, irytuja ja takie szczegoly, a potem oczywiscie nawija do mnie. Wiec zwrocilam, delikatnie, uwage. Co uslyszalam? "Teraz mieszkasz w Kanadzie, tutaj to gosc czeka, az sie go przywita. Nie mam obowiazku znac polskich obyczajow". Ehe ehe... A dzisiaj do mnie dzwoni, zebym koniecznie pamietala, ze ta ksiazka, ktora pozyczylam trzy dni temu jest jej. Unghhh...tej pani juz podziekujemy. |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |