dangdiggydang
komentarze
Wpis który komentujesz:

"Zaskoczony z zaskoczenia o poranku"

Zbudziło mnie mocne uderzenie w okolicach przedniej prawej strony czaszki (ah to fachowe określenie). Nie wiem co się stało, nie pamiętam aby kiedykolwiek działo się podobnie. Połknąłem tabletkę i czekałem na efekt - nic nie polepszyła, zrobiło mi się zimno, jakieś dreszcze przechodziły przez moje ciało (brr).

Jako, że jestem (czasem) zaradny gość postanowiłem się wyleczyć muzyką. Bo nic lepiej na mnie nie działa jak pozytywna, radosna, ciepła muzyka! Włączyłem cedek, nastawiłem repeat i po dwóch przesłuchaniach jestem na chodzie! Zafundowałem sobie jeszcze zieloną herbatę i czuję się lepiej.

Dobrze, że śnieg dał sobie luzu, bo nie mam siły dreptać po nim z czerwoną łopatą do odśnieżania. W taki sposób spędziłem większą część dwóch poprzednich dni. Odśnieżałem dach, potem całą posesję, ulicę, chodnik itp. Trochę się podbudowałem ponieważ wyszło, że nie jestem taki beznadziejny, jeżeli tak byłoby to pewnie spadł bym z tego dachu [śmiech].

Wręcz ślizgając się po dachu podziwiałem dachy sąsiednich budynków. Doszedłem do wniosku, że mój jest najładniej odśnieżony ze wszystkich jakie potrafiłem ogarnąć moim wzrokiem. Niestety uzmysłowiłem sobie przykrą sprawę. Skoro mnie ja widziałem ich domy to oni zapewne widzieli mnie, a to nie jest dobre, gdyż w lato opalałem się nago. Bardzo mi przykro, że ktoś w poszukiwaniu ładnego letniego widoku mógł natrafić na moje ciało [śmiech]. Teraz będę się hamować [śmiech]

znikam... (nabierać sił)

hoopla na sofę!


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)