keb
komentarze
Wpis który komentujesz:

Sam nie wiem, czy to mój charakter jest na tyle ciężki, a poczucie humoru specyficzne, że nie potrafię w pełni zgrać się z kolegami z grupy, czy zwyczajnie trafiłem na takich a nie innych ludzi i niczyja to wina, że nie mogę znaleźć z nimi wspólnego języka, skoro nasze charaktery się różnią, wykluczając tym samym jakąkolwiek więź czy przyjaźń. Jest nas siedmiu, teoretycznie w takiej grupie powinien być ktoś, z kim będę się dogadywał lepiej (lepiej, tzn. ponad przeciętność, ponad rutynowe rozmowy na temat szkoły), tak było chociażby w liceum, ale nie, tutaj nie potrafię się odnaleźć, czuję się jakiś ograniczony w tym co mogę i co wypada mi powiedzieć, jakbym obawiał się reakcji i dziwnych spojrzeń. Nie twierdzę, że nie lubię tych ludzi, po prostu ich towarzystwo nie sprawia mi większej przyjemności, nie uczestnicze w tych rozmowach z prawdziwą chęcią i zainteresowaniem. Ja w tej szkole tylko jestem, nie żyję nią, jej atmosferą, nie potrafię wtopić się w "studenckie" życie, o ile można o takim w ogóle mówić. Trochę ubolewam, bo lubię, kiedy moje relacje z otoczeniem są wyraźne i zdrowe, kiedy czuję się między ludźmi sobą i kiedy mogę z nimi bez skrępowania pożartować, tak, jak żartuje się z ziomami. A z drugiej strony, nikt tutaj nie działa na mnie odpychająco, nie irytuje mnie, nie prowokuje do kłótni. Tyle mam w zamian. Pewnie jeszcze trochę i przestanie mi również przeszkadzać to, że teraz, po wrzuceniu nas do sali z normalnie porozstawianymi ławkami, siedzę albo sam, albo z którąś z dziewczyn. Może nawet zacznie mi się to podobać.


Inni coś od siebie:


Nie można komentować
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem
oznaczeni są użytkownicy nlog.org)
donKAMELito aka kamilmamnaimie | 2005.02.19 11:50:00
kurde ja w szkole to na oprócz na temat owej ,,szkoły''to wogóle z nikim nie rozmawiam,zresztą u mnie ludzie TYLKO oszkole rozmawiają. a ja biedny tylko podśpiewuje sobie pod nosem wymiennie ,,co ja robię tu uuu'' i ,,znowu w życiu mi nie wyszło''.ale pocieszam się tym,ze poszedłem tam po papier(który notabene nie czynie mnie lepszym człowiekiem buehehehe) a nie szukać znajomych,kolegów przyjaciół bo tych mam:)

brown_sugar | 2005.02.19 10:49:23
moonnight: "Może nawet zacznie mi się to podobać."

malpa | 2005.02.18 23:56:37
heh zalezy jeszcze jakie to kolezanki :D

moonnight | 2005.02.18 23:32:56
ta notka bardziej pasuje do mnie niz do Ciebie , wiesz ? sam mi mowiles , kiedy marudzilam na podobny temat,ze takie problemy , to tylko kwestia czasu. a poza tym , nie uwierze ,ze towarzystwo kolezanek w jednej lawce nie jest dla ciebie przyjemne :)