Wpis który komentujesz: | . Nie zaluje ani centa wydanego na PowerBooka. Moglby mi ktos ukrasc wszystkie moje ciuchy, kosmetyki, samochod i mialabym to daleko w dupie. Jakby ktos mi ukradl Futrzaka (takie ma imie, tak mnie nazywano w rodzinie dawno temu...) to podlamalabym sie powaznie. jakby mi ukradziono aparat i G4 i pewne ksiazki tez bym sie podlamala. Reszta rzeczy nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Kiedys jeden z bylych kochankow powiedzial: "tu, gdzie jestem jest moj dom i nie przywiazuje sie do zadnych rzeczy materialnych, bo sa one tak ulotne". Prawie, prawie mi sie udalo.... |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
sarah | 2005.02.22 00:01:34 no...dane to jedno, ale druga sprawa to to, ze jakby mi ukradl ktos tego to juz nie byloby mnie stac na nastepnego, po prostu. a przynajmniej przez baardzo dlugi czas. D- | 2005.02.21 17:27:05 O tego konkretnego zapewne. Macowcy gorsi od Amigowców jeśli chodzi o fanatyzm ;> Kain | 2005.02.21 10:36:56 Ale bardziej chodzi Ci o dane z niego czy o ten konkretny model? No wiesz... jakby mi zajumali kompa, to danych byloby mi zal, ale kompa mialbym lepszego i szybszego ;-). |